Wypadanie spowodował u mnie olejek z Green Pharmacy, który zawiera substancję BHT. Pisałam o tym tutaj. Zarejestrowałam się do dermatologa, który zalecił mi. kurację wewnętrzną cynkiem.
Kuracja wewnętrzna:
1. Lekarz zalecił tabletki cynku wraz z witaminą A. Cynk ' wyciąga' witaminę A magazynowaną w wątrobie dzięki czemu może działać w organizmie. Jeżeli bierzemy kapsułkę z samą witaminę A - jest ona praktycznie całkowicie przejmowana przez wątrobę. Cynk powinno przyjmować się na czczo - wtedy wchłanianie jest najlepsze. Jako,że po cynku mogą występować mdłości ja zawsze połykam tabletki przed pójściem spać i unikam tych nieprzyjemnych dolegliwości;)
Z tego powodu nie ufam do końca suplementom do włosów, w których składzie jest dużo różnych substancji - większość z nich powinno przyjmować się inaczej np. przed lub po posiłku
2. Codziennie rano piję żel z siemienia lnianego - kiedyś spowodował u mnie wysyp babyhair i liczę,że wzmocni cebulki włosów. Najważniejsze aby len zagotować a nie zalewać tylko wrzątkiem. Jak zrobić żel lniany pisałam tutaj
3. Piję skrzyp i pokrzywę
Kuracja zewnętrzna:
1. Mam w tej chwili szampon Love2Mix przeciw wypadaniu z pomarańczą i chili ale planuję wrócić do Szamponu Babuszki Agafii na Łopianowym Propolisie nr. 3. Pisałam o nim tutaj
2. Jako wcierkę stosuje lotion z firmy Seboradin z Czarną Rzepą. Nigdy wcześniej go nie miałam.
3. Do olejowania skóry głowy dla wzmocnienia cebulek wmasowuję w skalp olej rycynowy. Nakładam go bardzo dokładnie pędzelkiem o plastikowym, grubym włosiu. W podobny sposób jak aplikuje się farbę do włosów.
4. Jako maseczki używam tylko produktu ALOE VERA DE MADEIRA moja recenzja tutaj
oraz żelu lnianego, który opisywałam tutaj. Czasami również dodaję do jakiejś maski o prostym składzie 75% d panthenol
Mam nadzieje,że moja kuracja zadziała i niedługo włosy przestaną mi wypadać:) Na szczęście pierwsze efekty już udało mi się zaobserwować:)
A Wy macie jakieś sprawdzone sposoby ??
Pozdrowienia
PS- Przypominam o rozdaniu kosmetyków Balea. Link tutaj
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
rownież wcieram olej recynowy, jednak w całe włosy i troszkę w skalp ;) liczę, na efekt przyciemnienia oraz odżywiania ;3
OdpowiedzUsuńTo chyba post specjalnie dla mnie. :) Ciągle szukam sposobu który pomoże mi poradzić sobie z wypadającymi włosami.
OdpowiedzUsuńDlaczego najważniejsze aby len zagotować a nie zalewać tylko wrzątkiem?
OdpowiedzUsuńJa polecam miksowanie pietruszki i jabłka oraz szampon i odżywka wzmacniająca Baikal :)
Lekarka mi powiedziała,że najlepiej aby len miał bardzo żelową konsystencję a nie uzyskasz takiej tylko zalewając (ja tego nawet nie próbowałam;)) no i trzeba gotować jakiś czas żeby len był właśnie takim żelem:) pietruszkę kiedyś piłam z selerem naciowym:)
Usuńciekawa jestem czy się uda powstrzymać wypadanie, trzymam kciuki :) mam ten sam problem . Też piję siemię i pokrzywę i używam łagodniejsze szampony ale na razie efektów brak . Wcierki niestety u mnie się nie spisują ;/
OdpowiedzUsuńdzięki - w razie czego to mam jeszcze plan B
UsuńWszędzie czytam coś innego o żelu lnianym. Raz czytam, że właśnie gotowany jest dobry na żołądek, przy problemach z nim, a na same włosy, czyli żeby skorzystać ze składników w nim zawartych wystarczy zalewać wrzątkiem i dobrze pogryźć ziarenka, lub po prostu świeżo zmielone dodać do jedzenia. Ja i tak i tak używam w zależności czy mam czas i co jem:)
OdpowiedzUsuńPytałaś o brodawki płaskie - dermatolog przepisała mi Atrederm - dość mocno złuszcza, łykam też cynk z miedzią i witaminę A, ale to, co najbardziej mi pomogło i to dosłownie w kilka dni od czasu, kiedy nałożyłam pierwszy raz to sok z glistnika. Rośnie toto przy lesie, czasem w rowie. Karbowane liście, żółte kwiatki z czterema płatkami. W tej chwili już niemal nie mam brodawek, więc naprawdę polecam spróbować :)
OdpowiedzUsuńRozpisałam na blogu całą notkę o tym. Mam nadzieję, że trochę pomoże :)
UsuńO kurcze, niezła dawka!:D Teraz nie mają prawa wypadać :)
OdpowiedzUsuńTez walcze z wypadaniem. Obecnie stosuje balsam z enzymami pijawki lekarskiej i zobaczymy ;) Pokrzywa rowniez poszla w ruch. Fajny blog, dolaczam :)
OdpowiedzUsuńJa biorę jakieś suplementy, na włosy, skórę i paznokcie, ale powiem szczerze że efektów nie widać. Może po dłuższym czasie zadziałają, ale wypróbuje Twoje sposoby, szczególnie lnu :) Mam nadzieję że uratuje moje uciekające włosy.
OdpowiedzUsuńJa póki co wcieram kozieradkę, piłam pokrzywę, ale zrobiłam sobie tydzień przerwy, zamierzam do niej powrócić tylko już razem ze skrzypem.
OdpowiedzUsuńMi też włosy ostatnio strasznie lecą....
OdpowiedzUsuńJejku! Ile preparatów :) Wydaje mi się, że po tylu specyfikach będą mniej wypadać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
superkomputerowcom/
będę musiała to wszystko wypróbować, bo mnie przeraża wypadanie moich włosów :/ widzisz jakieś efekty po tych zabiegach?? :D
OdpowiedzUsuńzawsze gdy włosy mi wyschną przeczesuję je palcami. Jeszcze kilka dni temu między nimi pozostawało mi pełno włosów a co najgorsze wszystkie z cebulkami:( Wczoraj jak je myłam to nadal było ich pełno na umywalce ale podczas przeczesywania palcami nie wypadł mi już żaden więc dla mnie to mały sukces i znak,że kuracja działa:)
UsuńMi włosy także wypadają, acz już nie w tak sporych ilościach jak kiedyś. Wystarczyła mi kuracja w formie połykania jakichś tableteczek ze skrzypem i czymś jeszcze (niezbyt się na tym znam).
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł na post i świetne wykonanie! Na pewno sama też spróbuję...
OdpowiedzUsuńRewelacyjny blog, ciekawe posty, magiczne zdjęcia i piękna prowadząca – czego chcieć więcej?
Z chęciom zostaję na dłużej I czekam na więcej!
Pozdrawiam,
Katherine Unique
genialny post. dobrze, że go opublikowałaś, bo na pewno pomogłaś wielu osobom w tym i mnie :)
OdpowiedzUsuńja rycyny nie lubię bo wysusza, na porost kupiłam rzepe joanna wcierkę, ale chyba za mocno wcierałam bo tez byl okres jak wypadaly;/
OdpowiedzUsuńChyba muszę wypróbować. Też mam problem z wypadaniem włosów. :(
OdpowiedzUsuńcałkiem silna armia ! ;)
OdpowiedzUsuńJa stosuję ampułki Seboradin i tabletki Novophane.
OdpowiedzUsuń