Od dzisiaj rozpoczynam akcję naturalnego ochładzania koloru włosów. Potrwa ona około jednego miesiąca i na koniec zamieszczę zdjęcia 'przed' i 'po'.
Od 1,5 roku nie farbuję włosów chemicznie. Mój naturalny kolor-odrost -to chłodny odcień ciemnego blondu natomiast włosy na długości mają ciepły odcień blondu. Po przeanalizowaniu ogromu informacji znajdujących się w internecie wybrałam trzy produkty. Zakupiłam w tym celu olej z nasion pietruszki, białą glinkę i roztwór wodny fioletu gencjanowego.
Plan pielęgnacji: Olejowanie długości włosów olejem z nasion pietruszki. Mycie włosów. Użycie maski z dodaniem łyżki glinki białej. Płukanka z fioletu gencjanowego.
Olej z nasion pietruszki: Ma ciemny, zielony kolor. Pachnie intensywnie natką pietruszki;) Zdziwiło mnie,że tak ciężki zapach może działać na mnie orzeźwiająco. Jest dość drogi- 100 ml tłoczonego na zimno, nierafinowanego oleju kosztuje 23 zł. Ja kupiłam go stacjonarnie w sklepie zielarskim. Jest też dostępny w internecie link do strony producenta tutaj
W kosmetyce stosuje się go jako dodatek do produktów rozjaśniająco-wybielających stąd jego obecność w moim zestawie.
Glinka biała: Mój włosowy hit miesiąca kwietnia. Niedawno odkryłam,że wszystkie rodzaje maseczek w proszku działają niesamowicie na moje włosy. Glinka świetnie regeneruje i wybiela. Już miałam okazje zaobserwować te właściwości. Jedną łyżkę glinki mieszałam z jedną łyżką wywaru z prawoślazu pędzelkiem, który wcześniej użyłam do zrobienia farby z korzeniem rzewienia(opisałam go w tym poście). Jego włosie zafarbowało się intensywnie na żółty kolor. Po wymieszaniu maseczki z dodatkiem glinki wróciło do poprzedniego stanu - stało się idealnie białe:)
Glinkę kupiłam na allegro za 10 zł. Wszystkie sproszkowane kosmetyki przechowuję w szczelnie zamkniętych, szklanych pojemnikach i niestety wyrzuciłam oryginalne opakowanie. Link do wersji, którą mam ja tutaj. (Natomiast w tym sklepie internetowym nie robiłam zakupów)
Roztwór WODNY fioletu gancjanowego: Ważne aby zakupić wodny roztwór a nie alkoholowy. Mój przepis to 3 krople na 1,5 litra chłodnej wody. Będę używała do ostatniego płukania. Ja kupiłam w aptece internetowej. Bezpośredni link tutaj
Zastanawiam się jeszcze na co olejować włosy i czym rozpuszczać glinkę. Jak odkryję coś ciekawego to napiszę osobnego posta. Mój eksperyment potrwa do 14 lipca. Chyba,że efekty mnie nie zadowolą to go przedłużę:)
Pozdrawiam:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo ciekawe, czekam na recenzje z efektów.
OdpowiedzUsuńDodaje obserwatorów
www.emte90.blogspot.com
Post teraz idealny dla mnie :) Jutro idę po gancjanę :-)
OdpowiedzUsuńtylko koniecznie pamiętaj,że ma być to gencjana w roztworze WODNYM a nie alkoholowym. Na Twoje jasne włosy wystarczy 1 kropla na 1,5 butelki wody:)
UsuńTeż marzy mi się chłodny blond, dlatego jestem bardzo ciekawa efektów :) Czy masz może jakieś fotki pokazujące efekt kuracji?
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam, ponieważ zmieniłam kolor na ciemny brąz. Teraz ponownie rozpoczynam kurację, ponieważ kolor wymywając się pozostawia czerwone refleksy;) jednak bardzo trudno to uchwycic na zdjęciach...
Usuń