sobota, 10 sierpnia 2013

Maseczka do twarzy z borowiną i masłem shea - pierwsze wrażenia

Dziś drugi raz użyłam maseczki firmy Scandia. Opakowanie jest dość duże natomiast samego produktu jest jedynie 70 ml. Produkt zajmuje pół opakowania...




Zapach jest delikatny, raczej przyjemny. Na twarzy trzymałam go dłużej niż radzi producent - około 15 minut. Po 7 minutach produkt zaczyna gęstnieć na twarzy i czułam napięcie skóry. Aby maseczka nie wyschła spryskuję ją niewielką ilością wody termalnej. Konsystencja jest raczej gęsta niejednolita. Ciemnieje po nałożeniu na twarz. Kolor raczej nie wygląda zachęcająco ;);)




Maseczkę zmywam chłodną wodą. Chwilę to niestety trwa:) Pomagałam sobie gąbeczką, którą zazwyczaj myję twarz.
Efekt po zastosowaniu to zdecydowanie rozjaśniona cera o jednolitym kolorze-miękka i gładka. Niestety nie jest długotrwały - zniknął po kilku godzinach. Nie zaobserwowałam zamknięcia porów.

Skład niestety nie jest w 100% naturalny. Znajdziemy mi. glinkę, glicerynę, torf, masło shea, olej jojoba, wit E, wit C olej z avokado, olej macadamia, ceteareth-25- to substancja myjąca, lecytuna guma ksantanowa-stabilizator

Maseczkę otrzymałam w ramach współpracy z firmą JM Spa&Wellness 



Pozdrowienia :)





PS: Przypominam o rozdaniu kosmetyków Bale na moim blogu. Link tutaj




25 komentarzy:

  1. Jej wygląd mnie nie zachęca :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że efekt nie jest długotrwały.

    OdpowiedzUsuń
  3. kolor właśnie nie wygląda zachęcająco ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No rzeczywiście tylko pół opakowania... :/

    OdpowiedzUsuń
  5. często tak jest,że w opakowaniu jest tylko połowa produktu :(

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam z tej linii krem do rąk i był jednym z lepszych, które używałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. czyli to taka maseczka którą warto użyć przed wielkim wyjściem dla rozświetlonej cery?

    OdpowiedzUsuń
  8. dołączę się do reszty jeśli chodzi o ten kolor;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo zachęcająco wygląda ta maseczka :D

    OdpowiedzUsuń
  10. nie używałam, ale bardzo kuszą mnie kosmetyki tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gliceryna na drugim miejscu. Na szczęście mnie nie zapycha.
    Może napiszesz, czy daje jakieś efekty po kilku użyciach? Może warto dać jej szansę. :)
    Ja dziś może wezmę się za ukręcenie kremu rozjaśniającego z BU.
    Poproszę o koci bonusik w następnym poście. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajna maseczka miałam ją.!
    http://klaudussia-hehe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham ta maseczke... z tym ze u mnie jakos dziwnie bo nie zasycha tak mocno i nie czuje sciagniecia a zmywam ciepla woda i schodzi bez problemu :) Moze to zalezne od cery :)
    Kocham ja i czekam az mi dosla kolejna :D

    OdpowiedzUsuń
  14. kolor taki trochę dziwny ;D ale może kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sliczne ma opakowanie ,ale po co robić aż tkaie wielkie jak maseczki jest tylko 70 :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam jeszcze styczności z tą firmą :)
    zapraszam do mnie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie kolor zachęcający, jak mleczko w tubce kakaowe :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze nie miałam tej maseczki:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cześć. Mam pytanie - czy odżywka z Jantaru przyciemnia włosy, słyszałaś coś na ten temat. U mnie oliwa z oliwek i olej rycynowy przyciemnił włosy..To jakich olejów mogę używać aby znowu ich nie przyciemnić? Słyszałam o naturalnej metodzie rozjaśniania korzeniem rzewienia ale spotkałam się z opinią, że nadaje rudowawy odcień a ja mam włosy w odcieniu słonecznego blondu..?

    OdpowiedzUsuń
  20. wygląda fajnie, ale i tak wolę maseczki do rozrabiania, bo nie mają konserwantów.

    OdpowiedzUsuń
  21. Pierwszy raz widzę tą maseczkę ;) Szkoda ,że efekt po niej jest krótkotrwały :(


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze. Jeżeli dodałaś mój blog do obserwowanych napisz o tym a z pewnością się odwdzięczę :) Koniecznie zostaw link do siebie.